2014
Jak przygotować się do menopauzy?
Czy to już menopauza? Czujesz podświadomie, że coś się zmienia – inaczej nie zadawałabyś tego pytania. Zdejmujesz sweter podczas gdy innym w tym samym pokoju jest zimno…
Czy to już menopauza? Opuściłaś jeden cykl kilka miesięcy temu chociaż miesiączka wróciła do normy. Z kolei następnego miesiąca dostajesz okres w połowie cyklu…
Czy to już menopauza? Ostatnio zastanawiasz się jak bardzo zmieniły się twoje preferencje seksualne. Swojego apetytu też jakbyś nie poznawała…
Czy to już menopauza? Zauważasz, że trawisz nie tylko kolację ale również ludzi i sytuacje w jakiś inny sposób niż dotychczas…
Czy to już menopauza? Patrzysz w lustro kontemplując dziwną miękkość swojej skóry i czujesz siłę grawitacji ciągnącą twoje piękne piersi w dół…
Czy to już menopauza? Pytasz, nie mogąc zasnąć już trzecią noc chociaż czujesz, że jesteś bardzo zmęczona…
Nie jesteś w tym sama. I na szczęście jest wiele rzeczy, które możesz zrobić dla siebie już teraz przygotowując swoje ciało na tę zmianę – powoli ale konsekwentnie i skutecznie.
Aby pomóc swojemu ciału w utrzymaniu poziomu hormonów niezbędnych dla zdrowia musimy działać na wielu płaszczyznach: fizycznej, emocjonalnej i duchowej. Innymi słowy – twoje samopoczucie zależy nie tylko od stanu fizycznego twojego ciała ale również od tego jak je wspierałaś emocjonalnie i odżywczo do tej pory.
Okres przed-menopauzalny przypada mniej więcej w połowie naszego życia i jest to najlepszy moment aby zrobić remanent, wziąć zdrowie we własne ręce i zrobić wszystko co w naszej mocy aby zbudować fundament zdrowia nie do obalenia.
Naturalna menopauza (nie wywołana usunięciem czy dysfunkcją jajników) przychodzi stopniowo, zazwyczaj między 45 a 55 rokiem życia. W większości przypadków okres ten trwa od 5 do 10 lat. Nasze jajniki spuszczają z tonu ale nie zaprzestają produkcji podstawowych hormonów: estrogenu, progesteronu i testosteronu. Na szczęście nasze ciało jest tak skonstruowane, że posiada jeszcze inne mechanizmy wspierające nas w okresie transformacji. Badania pokazują, że estrogen i progesteron produkowane są przez tkankę tłuszczową, komórki mózgowe i nadnercza. Ale to jak efektywny jest ten kanał dostawczy przy słabnącej mocy jajników, zależy od wielu innych rzeczy, które dzieją się obecnie w naszym życiu.
Jeśli jesteś przepracowana, twoja dieta nie odpowiada twoim potrzebom, często się przeziębiasz, palisz lub pijesz alkohol, pijesz dużo kawy, czujesz, że masz wiele nie rozwiązanych problemów…twój systemy endokrynologiczny traci powoli zdolność do balansowania całej kaskady hormonów.
Maleńkie gruczoły zwane nadnerczami, umiejscowione nad nerkami produkują między innymi adrenalinę, kortyzol i hormon DHEA.
Adrenalina przygotowuje twój system do walki w sytuacji zagrożenia – generalnie mówiąc do ucieczki przed atakującym lwem. ‘Zagrożenia’ dnia codziennego takie jak stres w pracy, nie uszanowanie fizycznego stresu i zmęczenia organizmu a nawet szybkie reakcje w samochodzie gdy próbujesz uniknąć stłuczki również powodują wydzielanie adrenaliny. Konto w banku staje się coraz szczuplejsze i gdy możesz potrzebować adrenaliny naprawdę – twoje nadnercza będą miały problem z jej produkcją.
Kortyzol zawiaduje twoim apetytem, poziomem energii, poziomem glukozy i magazynowaniem jej nadmiaru w wątrobie, emocjami. Kortyzol produkowany jest w odpowiedzi na stres – ma więc funkcję ochronną. Stres jest nieunikniony, jest częścią naszego życia. Po naszej odpowiedzi na stres kortyzol powinien wrócić do normalnego poziomu. Jednak dla wielu z nas produkcja kortyzolu nigdy się nie wyłącza gdyż ciągle jesteśmy w stresie i niestety obserwujemy nadprodukcję kortyzolu:
♥ Masz uczucie, że wciąż gdzieś pędzisz
♥ Jesteś zmęczona
♥ Masz trudności z zasypianiem
♥ Nie możesz przestać się martwić o rzeczy, które leżą poza twoja kontrolą
♥ Masz zachcianki na słodkie (potrzebujesz coś słodkiego po posiłku, mała czekoladka?)
♥ Przybierasz na wadze, zwłaszcza w okolicy brzucha
♥ Obserwujesz wysokie ciśnienie krwi
♥ Masz większą podatność na infekcje wirusowe, bakteryjne, grzybicze oraz alergie
♥ Masz problemy ze skórą (egzema, trądzik?)
♥ Tracisz gęstość kości (twój lekarz mówi, że masz osteopenię…)
♥ Często zapominasz…
Przy tak intensywnej nadprodukcji kortyzolu nadnercza nie mogą już sprostać i jeszcze raz konto robi się prawie puste – nie mamy więc wystarczająco kortyzolu. Przy za niskiej podaży kortyzolu odczuwamy z kolei:
♥ Wyczerpanie, ratujesz się więc kawą
♥ Popołudniową senność
♥ Widzisz wszystko negatywnie
♥ Czujesz, że masz trudności z rozwiązywaniem problemów
♥ Płaczliwość
♥ Przerywany sen
♥ Niestabilny poziom cukru we krwi
♥ Rozwolnienia na przemian z zatwardzeniami
♥ Słabość mięśni
♥ Ochota na ‚słone’
♥ Wstając czujesz, że kręci ci się w głowie…
DHEA jest androgenem i pomaga między innymi w utrzymywaniu gęstości kości, kontroluje ‘zły’ cholesterol, czuwa nad twoim snem i stanowi budulec dla testosteronu. Przy zaburzonym poziomie adrenaliny i kortyzolu, DHEA również zaczyna zanikać.
Jeśli intensywność i częstotliwość stresów w twoim życiu (tych wewnętrznych – twoje własne wyobrażenia o sobie i świecie, nie wystarczająca ilość składników odżywczych) i tych zewnętrznych (praca, operacja, ciągła bieganina…) jest ciągła – twoje nadnercza są tak wyczerpane że nie są już w stanie pomóc w regulacji i produkcji innych ważnych dla ciebie teraz hormonów – estrogenu, progesteronu i testosteronu.
W takim stanie nie możemy niestety przejść ‘bezboleśnie’ przez menopauzę. Symptomy, które utożsamiamy z menopauzą są więc nie tylko spowodowane naturalnie spowolnioną produkcją podstawowych hormonów przez jajniki ale również faktem, że wyczerpane nadnercza nie mogą sprostać swoim zadaniom.
Musimy dojść do równowagi i do własnej, wypracowanej harmonii.
Co więc możesz zrobić już teraz aby przywrócić prawidłową pracę nadnerczy tak aby pomogły one w produkcji hormonów, których zaczyna nam brakować ze względu na słabnącą moc jajników?
Zmiana sposobu życia, który spowodował wypalenie nadnerczy jest najbardziej skuteczną drogą do odzyskania poczucia, że czujesz się po prostu dobrze z pełną świadomością tego, że przechodzisz okres bardzo ważnej zmiany w swoim życiu.
1. Skoncentruj się na tym co dobre dla ciebie. Wybieraj dobre myśli, takie , które przynoszą ci spokój i zadowolenie. Myśl i ‘oddychaj sercem’ – regularnie skupiając się na tym co przynosi ci radość i spełnienie wysyłasz pozytywne sygnały swoim komórkom.
2. Jedz dietę bogatą w warzywa i owoce z adekwatną ilością białka. Każdy posiłek powinien zawierać białko. Zredukuj ilość kofeiny. Unikaj programów oczyszczających i diet restrykcyjnych gdyż mogą cię jeszcze bardziej osłabić.
Zadbaj natomiast o to aby twoja codzienna dieta przyczyniała się do stałego detoksu organizmu. Warzywa krzyżowe takie jak brokuł, kalafior, kapusta, jarmuż i brukselka pomagają wątrobie w metabolizmie estrogenu.
Zadbaj o zrównoważenie poziomu cukru we krwi. Odstaw przetworzone produkty już teraz i skoncentruj się na prawdziwym, pełnowartościowym jedzeniu.
3. Śpij! Większość z nas potrzebuje od 7 do 9 godzin snu. Bądź w łóżku przed 22.00. Dwie godziny snu przed północą są bardziej wartościowe dla twoich nadnerczy niż sen po północy. Brak snu jest podstawowym stresorem dla naszego organizmu osłabiającym nadnercza.
4. Regularne, lekkie ćwiczenia takie jak spacery, skakanie na trampolinie, taniec, jazda na rowerze są bezpieczniejsze niż ćwiczenia popychające cię do granicy wytrzymałości. Zacznij małymi kroczkami. Często niestety popełniamy błąd i trenujemy za bardzo intensywnie, dolewając oliwy do ognia.
5. Wystawiaj się na słońce. Nie tylko pomożesz nadnerczom ale również dostarczysz sobie witaminy D.
6. Oddychaj głęboko. Tlen to jeden z najważniejszych składników odżywczych. Poświęć parę minut dziennie na świadome oddychanie a zauważysz poprawę w samopoczuciu, poziomie twojego stresu i uczucia niepokoju.
7. Ustal swoje priorytety. Nie zgadzaj się na nowe zadania chyba, że mają ci one przynieść przyjemność.
8. Każdego dnia żyj w zgodzie ze sobą. Zawsze bądź świadoma tego jak chcesz się czuć i wiedz, że mimo obiektywnych powodów twojego niezadowolenia możesz poczuć się tak jak chcesz. Konflikty wewnętrzne w nas samych również powodują stres na poziomie komórkowym.
Afirmacja na dziś:
To jak się czuję teraz zależy ode mnie. Każdego dnia, świadomie podejmuję dobre dla mnie decyzje.
Źródła:
1. What Your Doctor May Not Tell You About Menopause, John R. Lee, 1996
2. The Wisdom of Menopause, Christiane Northrup, 2012
3. The Hormone Cure, Sara Gottfried, 2013
Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Warto się w końcu zastanowić nad sobą i zwolnić….. Chyba muszę nad tym zacząć pracować.
Bardzo wartościowy i cenny artykuł. Niewiele z nas zdaje sobie sprawę jak reaguje nasz organizm na zmiany 'wiekowe’. A to tak bardzo ważne zarówno dla nas kobiet, naszego otoczenia i rodziny. Niby wszystko wiemy, ale dopiero po przeczytaniu TAKIEGO artykułu zaczynamy głębiej myśleć. Dziękujemy Ci Agnieszko i czekamy na następne! Zofia